WIEDEN ŻYDOWSKI – ślady i zasługi
Historia Wiednia, właściwie – historia całej Europy, bardzo silnie związana jest z losami zamieszkującymi ją przez wieki Żydów. Nie obywali się bez nich królowie i magnaci, szukając rad finansowych i pożyczek. W szlacheckich kancelariach chętnie słuchano żydowskich faktorów – znakomitych pośredników w interesach. A w żydowskich karczmach i zajazdach podróżni ratowali się jadłem, gościną i napiwkiem.
Przez wieki całe Żydzi współtworzyli także życie gospodarcze i kulturalne Austrii. Byli też ważnym elementem folkloru tego wielonarodowego państwa. Choć czas zagłady zmiótł całe dzielnice robrzmiewające językiem jidisz, ślady wiedeńskich Żydów pozostały, zaświadczając że współtworzyli oni to miasto, przydając mu sławy swoimi licznymi talentami.
Kroniki historyczne po raz pierwszy wymieniają członka rodziny żydowskiej w 1190 r. Nazywał się Schlom. Był skarbnikiem na dworze księcia Leopolda V z Babenbergów. Podobno otrzymał zlecenie od Leopolda V na wybicie 50 tys.srebrnych marek, które znalazły się na dworze w związku z otrzymanym okupem za głowę króla angielskiego Ryszarda Lwie Serce. W czasie powrotu króla z Ziemi Świętej, Ryszard Lwie Serce zostaje schwytany przez Leopolda V, który zarzuca mu zniewagę i mord na jego kuzynie Konradzie z Montferratu. Jest więziony na zamku Dürnstein. Po otrzymaniu okupu król angielski zostaje uwolniony. W roku 1196 razem ze swoją piętnastoosobową rodziną został Shlom zamordowany przez uczestników wyprawy krzyżowej.
Późniejsze źródła wspominają, że między XIII a XV stuleciem życie żydowskie skupiało się w „pierwszej dzielnicy” – w okolicach Seitenstettengasse.
W roku 1238 Żydzi otrzymali od cesarza Fryderyka II „przywilej” na wybudowanie synagogi, szpitala i rzeźni – według tamtych danych żyło wtedy w Wiedniu ok. 800 żydowskich rodzin. Ale sukcesy handlowe Żydów budziły taką zawiść, że byle pretekst prowokował pogromy. Pretekstem pogromu żydowskiego w latach 1420/21 staje się oskarżenie o rytualny mord na chrześcijańskich dzieciach i zbeszczeszczenie hostii. Rozpoczynają się represje i prześladowania. Żydów przymusowo chrzczono, mordowano lub wypędzano z kraju. Najuboższych pakuje się na tratwy i spuszcza wzdłuż Dunaju. Zamożnych więzi i zmusza do chrztu. Opornym konfiskuje się majątki, morduje jak tych 300 spalonych żywcem 13 marca 1421 r na Erdbeergu. Tragedię tę upamiętnia tablica znajdująca się obok domu Hundertwassera. O tych makabrycznych wydarzeniach przypomina również antyżydowska tablica na Judenplatz 2 : „Durch die Fluten des Jordan wurden die Leiber von Schmutz und Übel gereinigt. Alles weicht, was verborgen ist und sündhaft. So erhob sich 1421 die Flamme des Hasses, wütete durch die ganze Stadt und sühnte die furchtbaren Verbrechen der Hebräerhunde. Wie damals die Welt durch die Sintflut gereinigt wurde, so sind durch das Wüten des Feuers alle Strafen verbüßt.“ (Poprzez wody Jordanu, zostaly ciala z brudu i zła oczyszczone. Wszystko przemija co jest niewidoczne i grzeszne. W ten sposob w 1421 r. zapalił się płomień nienawiści, który ogarnął całe miasto i ukarał zbrodnie hebrajskich psów. Jak wczesniej kiedy świat poprzez potop został oczyszczony, tak szalejący ogień wszystkie grzechy oczyścił.)
Dwa domy dalej na Judenplatz 6, w 1998 powieszono tablicę, na której kościół katolicki przyznaje się do brania udziału w pogromach żydowskich.
W 1439 roku wybudowano drewniany most pomiędzy „pierwszą dzielnicą, a miejscem o nazwie „Unterer Werd”( dzielnica druga). Miejsce to tworzyło jakby wyspę, poprzez odgrodzenie go od miasta odnogą Dunaju. To właśnie tutaj, w 1623 roku wygnano wiedeńskich Żydów z centrum miasta. Tam założyli oni swoje getto. „Na Bezdrzewnym Wrzosowisku”, jak z początku nazywano to miejsce powstały do 1669 roku 136 domy i dwie synagogi: „Alte Synagoge” i „Neue Synagoge”. Ale w 1669 roku cesarz Lepold I wypędził Żydów również stamtąd, zmieniając nazwę dzielnicy z „Unterer Werd” na Leopoldstadt.
Bardzo szybko okazało się jednak, że miasto radzi sobie o wiele gorzej niż myślano bez wpływów z podatków od Żydów, którzy wprawdzie mogli zajmować się jedynie handlem monetarnym i starociami, ale robili to po mistrzowsku. Więc pozwolono byłym mieszkańcom Leopoldstadt wrócić do swojego małego Jeruszalem.Tyle tylko, że w miejscu „Neue Synagoge” przy Große Pfarrgasse stał już okazały kościół katolicki.
Na początku tylko 10 uprzywilejowanych rodzin, a później coraz większa ich ilość sprowadzała się na przedmieścia Wiednia. Edykt Tolerancyjny z 1782 wydany przez cesarza Józefa II Habsburga usunął prawne ograniczenia nałożone na Żydów, którzy wreszcie cieszyli się wolnością i swobodami podobnymi do mieszkańców Wiednia. Zagwarantowano im sądy rabinackie, zezwolono dzieciom żydowskim uczęszczać do szkół państwowych, zniesiono obowiązek znakowania ubrań i zezwalono wychodzić na ulicę w chrześcijańskie dni świąteczne. Odtąd Żydzi mogą też uprawiać zawód handlowca lub rzemieślnika. Niektórzy żydowscy przemysłowcy otrzymują nawet tytuły szlacheckie, co nie zmienia faktu, że tak naprawdę są jedynie „tolerowani“ i nie mogą swobodnie stanowić o miejscu i czasie swojego pobytu. Choć po Wiośnie Ludów ( 1867 r. ) otrzymali już prawa obywatelskie i całkowitą wolność wyznania, to za tolerancję przyszło Żydom zawsze słono płacić. I tak już będzie zawsze, że czasy żydowskich klęsk przeplatać się będą z latami rozkwitu żydowskiej społeczności.
Tymczasem akty prawne dające Żydom choćby częściową autonomię i namiastkę tolerancji przyczyniły się do masowego ich napływu do Wiednia. Pod koniec XIX w. zdominowali oni życie kulturalne i intelektualne miasta.
* * *
Żydowskie życie, które na początku toczyło się na przestrzeni kilku ulic otaczających Plac Karmelicki, szybko się rozprzestrzeniło. Leopoldstadt nazywano też „Mazzesinsel” – czyli „Wyspą Mac”, bo w niezliczonej ilości piekarni można tam było kupić macę – symbol żydowskiej tradycji. W 1858 roku ukończono budowę największej wiedeńskiej synagogi („Großer Tempel” albo „Synagogi na Tempelgasse”), która stała się ośrodkiem żydowskiego życia i to dla całego Wiedniu. Dobre stosunki z polską społecznością zaowocowały otwarciem w 1893 roku synagogi „Polnische Schul” (znajdywała się wówczas na jednej z głównych ulic: Leopoldgasse 29). Po rozpadzie Monarchii Habsburskiej do Wiednia, w poszukiwaniu swojego szczęścia, przybyło ok. 60.000 Żydów. Choć los nie wszystkim sprzyjał, a w Leopoldstat bogactwo przeplatało się z biedą, to właśnie tutaj, w chaotycznej atmosferze wielu nurtów judaizmu, różnych języków, szkół i opinii zrodziło się tętniące energią życie kulturowe i duchowe. To tutaj chodził do szkoły Zygmunt Freud. To w tym miejscu mieszkał Arnold Schönberg, znany austriacki kompozytor i to właśnie dzielnicy Leopoldstadt, Józef Roth – austriacki pisarz żydowskiego pochodzenia – poświęcił wiele miejsca w swoich utworach.
Koniec XIX wieku to już pełen rozkwit żydowskiej elity przemysłowej i intelektualnej. Przy Ringstraße i w śródmieściu powstają liczne pałace żydowskiej finansjery: Palais Wertheim (Schwarzenbergplatz 17), Palais Todesco (Kärtnerstraße 51), Palais Epstein (Dr. Karl-Renner-Ring 1), Palais Ephrusi (Dr. Karl-Lueger-Ring 14), Palais Schey (Goethegasse 3), Palais Schey (Schottenring 17).
Z pobudek charytatywnych powstaje wiele inwestycji socjalnych. Do dzisiaj przetrwały choćby: Neurologiczny Szpital na Rosenhügel (fundacja Nathaniela Rothschilda), Szpital Dziecięcy Mautner-Markhof (fundacja Adolfa Ignaza Mautner von Markhof).
A kiedy Żydzi otrzymują możliwość studiowania na wszystkich kierunkach wyższych uczelni, w latach 1889/90 stanowią blisko połowę studentów medycyny. Liczna jest też medyczna kadra profesorska. Pewnie dlatego kształtuje się słynna Wiedeńska Szkoła Medyczna, która szyczyci sie światowymi osiągnięciami takich żydowskich medyków, jak: Julius Tandler, Emil Zuckerkandl, Ernst Fuchs, Józef Breuer, Carl Sternberg, Julius Schnitzler, Ludwik W.von Mautner, Ernst Löwenstein, Robert Barany (nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny), Otto Loewi (nagroda Nobla za chemiczne przewodzenie impulsów nerwowych), David Gruby, Józef Halbans, Adam Politzer, Viktor E.Frankl, Alfred Adler.
Psychologię rozwinął i pchnął na nowoczesne tory Żyd wiedeński pochodzący z Moraw – Zygmunt Freud, twórca psychoanalizy. Przed wybuchem wojny wyjechał do Londynu, dzięki czemu ocalał. Mieszkanie przy Berggasse 19 zamieniono na muzeum, z pamiątkami po słynnym lokatorze. Jego siostra miała mniej szczęścia. Nie mając pojęcia czym kończył się transport do Treblinki, popychana przez żandarma przy opuszczaniu pociągu obruszyła się: – Jestem siostrą Zygmunta Freuda!! – powiedziała, oczekując więcej szacunku.
– W takim razie pani ma pierwszeństwo – odrzekł szarmancko żandarm i skierował ją wprost do krematorium.
Długo by jeszcze wymieniać żydowskich członków intelektualno-kulturalnej elity Wiednia. W świecie prawniczym wyróżnił się Hans Kelsen – współtwórca konstytucji. Siegfried Marcus – wynalazł automobil, Julius von Wiesner był słynnym botanikiem; Wolfgang Pauli – laureatem nagrody Nobla z fizyki, Max F. Perutz – nagrody Nobla z chemii. Inni słynni chemicy to: Fritz Feigl, Leo Grünhut, Edmund von Lippman, Otto von Fürth.
Również w świecie muzyki, literatury i w dziedzinie sztuk pięknych pozostawili Żydzi wiedeńscy swój niezatarty ślad. Przewagę intelektualną Żydów można dostrzec zwłaszcza w kulturze przełomu XIX i XX w. Gustaw Mahler, światowej sławy kompozytor, dyrygent, dyrektor Opery Wiedenskiej w latach 1860-1911, aby otrzymać to stanowisko, zmuszony był przejść na na chrześcijaństwo. W pałacu Fanto (Schwarzenbergplatz 5) znajduje się Centrum Arnolda Schönberga – twórcy dodekafonii. Inni znani muzycy pochodzenia żydowskiego to: Egon Wellesz, Erich Korngold, Alexander Ziemlinsky, Oscar Strauß, Emmerich Kalman, Leo Fall, Edmund Eysler. Przodkowie uwielbianego przez świat Jana Straußa –Syna również mieli żydowskie korzenie.
Żydowskiego pochodzenia, w znakomitej większości, był też literacki Młody Wiedeń: Hugo von Hofmannsthal, Artur Schnitzler, Richard Beer-Hofmann, Piotr Altenberg oraz autorzy librett do najpopularniejszych operetek: Noc w Wenecji, Wiedeńska krew, Zemsta nietoperza Johanna Straussa, Wesoła wdówka Franza Lehára, Księżniczka czardasza Emmericha Kálmána. Przedstawicielami tego narodu byli Viktor Léon (właśc. Hirschfeld Viktor), Leo Stein, Ludwig Herzer, Franz Genée.
Lista wiedeńskich literatów z żydowskimi korzeniami jest szczególnie długa: Hermann Bahr, Hugo von Hoffmansthal, Karl Kraus, Jakob Wasserrmann, Alfred Polgar, Franz Werfel, Stefan Zweig, Franz Kafka, Friedrich Tolberg, Hans Weigel, Elias Canetti, Hugo Bettauer, Fritz Hochwälder, Josef Roth, Felix Salten, Hilde Spiel, Jura Soyfer, Vicki Baum.
* * * *
Noc z 9. na 10. listopada 1938 roku zmieniła na zawsze krajobraz „Mazzesinsel” i całego „żydowskiego Wiednia”. W trakcie Kristallnacht zniszczono synagogi i wiele budowli należąacych do Żydów. Licząca wówczas blisko 60 tysięcy gmina żydowska w Leopoldstadt (czyli jedna trzecia całej ludności żydowskiej w Wiedniu), była świadkiem wybuchu antysemityzmu, palonych synagog i poniżenia.
A później przyszła wojna.
Grabieże majątków, morderstwa i wywozki do obozów zagłady.
Deportacja Żydów austriackich odbywała się ze stacji kolejowej Aspangbahnhof, skąd w wagonach dla bydła przewożeni byli do gett w Opolu, Łodzi, Łagowie, Rydze i Mińsku. Ostatni transport odszedł stąd w 1942 r. W tamtym czasie ok. 100 tys. Austriackich Żydów wyemigrowało a 65 tys. zginęło w obozach zagłady.
Po wojnie niewielu ocalałych żydowskich mieszkańców wraca do Wiednia. Tylko prominenci, jak Arnold Schönberg, otrzymują zaproszenia do powrotu. Ale przesiedlają się tu Żydzi z Europy Wschodniej, choć wkrótce większość z nich emigruje do Stanów Zjednoczonych i Palestyny. Tak jak Żydzi z Polski, których kierowano do Wiednia po wypadkach marcowych 1968 r.
Obecnie wiedeńska gmina żydowska liczy ok. 8 tys. mieszkańców.
* * * *
O tragediach wojny przypominają w Wiedniu niektóre pomniki. Wrażenie robi szególnie pomnik przeciwko wojnie i faszyzmowi Alfreda Hrdlicki na Albertinaplatz. Wykonano go z granitowych bloków pochodzących z kamieniołomów w Mathausen (połową zamordowanych tam więźniów – 60 tys – byli Polacy )
Trudniej jest dopatrzyć się mało wyeksponowanego pomnika poświęconego ofiarom terroru nazistowskiego na Morzinplatz. Stoi on w miejscu gdzie kiedyś znajdował się hotel Metropol. W czasie II wojny światowej była tam siedziba gestapo. Na Judenplatz stoi pomnik ofiar holocaustu Rachel Whitereads.W formie kwadratowej „bezimiennej biblioteki“, gdzie każda z kamiennych ksiąg przypomina nam o śmierci ofiar holocaustu w 41 obozach zagłady.
Swoistym pomnikiem jest też synagoga przy Seitenstettengasse, jedyna która przetrwała czas pogardy i pogromów. Stała w ciągu innych budynków, więc spalenie jej groziło pożarem znacznej części miasta.Dziś stanowi ona Stadttempel i jest synagogą Gminy Wyznaniowej Żydowskiej . Poza nią, a także synagogą w wiedeńskim szpitalu Allgemeines Krankenhaus (AKH) i synagogą ortodoksyjnej grupy „Mizrachi” na Placu Żydowskim (Judenplatz), życie żydowskie skupia się w zasadzie nadal w Leopoldstadt.
Spacerując po Leopoldstat widać wielobarwność. To nie jest smutne miejsce, w którym można się czuć niepewnie. To jedyne miejsce w Wiedniu, gdzie co rusz słychać ciepłe pozdrowienia po hebrajsku albo w jidisz, z akcentem z różnych stron świata. Leopoldstadt ma klimat wyspy zawieszonej w czasie i przestrzeni. Położona tuż obok przepięknej wiedeńskiej zabudowy, kontrastuje z nią swoimi szarymi kamienicami, które pamiętają zburzenia, pogromy i prześladowania.
Leopoldstadt odkrywa się dopiero za którymś razem. Ta dzielnica kontrastów przyciąga do siebie powoli, ale mocno. Jak się lepiej wczuć, można nawet „usłyszeć“ duszę tego miejsca. Tutaj znajdują się sklepy z koszerną żywnością tak jak sklep Hadar na Karmelitenmarkt, Kosherland na Kleine Sperlgasse albo sklep z koszernymi produktami tuż przy Tempelgasse. Tablice przypominają o stojących tu kiedyś budynkach, a na tabliczkach przy domofonach migają od czasu do czasu napisy po hebrajsku. Tu są liczne domy modlitw i spotkań, instytuty, centra i fundacje żydowskie.
Ale na mnie największe wrażenie robią tzw. „Kamienie Pamięci” – niepozorne tabliczki na chodnikach, porozsiewane po całej dzielnicy. Przypominają o mieszkających tutaj przed wojną Żydach: „Tini Kleinman, ur. 02.01.1883. W 1942 deportowana do Mińska”; „Sure Kekler-Bergmann, ur. 01.10.1883. Aresztowany 17.02.1943, deportowany 01.10.1943 do Auschwitz”… To małe, wzruszające pomniki pamięci…
Dokładnie w samym środku żydowskich przeróżności, między kawiarenkami, skwerami i ciasnymi uliczkami znajduje się skromny pomnik. Czytamy: „To oni stawiali nazistom cichy opór. Dzięki osobistej odwadze ocalili zagrożonych mieszkańców przed prześladowaniem i śmiercią. Poprzez to działanie sami wpędzili się w niebezpieczeństwo, choć ich imiona są często nieznane. Składamy cześć ich odwadze i wdzięczności.
Israelitische Kultusgemeinde Wien”.
* * * *
Spacerując po naszym pięknym mieście i szczycąc się kulturą, której zazdrości nam cały świat pomyślmy czasem czym byłaby ona bez Gustava Mahlera, Josepha Rotha, Karla Emila Franzosa, Franza Kafki, Emmericha Kálmána………?
A jak wyglądałby Wiedeń bez geniuszu żydowskich finansistów, bez tych wszystkich Mautner-Markhofów, Pollacków, Epsteinów – którzy zbudowali Ringstrasse?”
Barbara Czerwinska
Dla wiedeńskiego czasopisma Polonika