Wiedeń – miasto geniuszy i artystów – mówią jedni.
Miasto pokus – mówią inni. Jest jedną z najbardziej niezwykłych, najpiękniejszych i najstarszych metropolii Europy. Położenie na skrzyżowaniu Bursztynowego Szlaku, łączącego Bałtyk z Włochami, i drogi wiodącej wzdłuż Dunaju, uczyniło z Wiednia ważny ośrodek handlowy i cudowną mieszankę kultur. Stabilność dynastii stworzyła imperialną potęgę,gdyz Habsburgowie przejęli tu władzę w 1273 roku i piastowali ją aż do 1918 roku.
Okresem dostatku i rozwoju były rządy Marii Teresy. Wiedeń stał się wtedy muzyczną stolicą świata. I taką już pozostał. Tworzyli tu:
– Haydn,
– Mozart,
– Beethoven,
– Schubert,
– Brahms,
– Mahler Schönberg,
– Strauß.
Spośród 400 walców, które pozostawił Johann Strauss Młodszy (1825-1899), ten „Nad pięknym modrym Dunajem” do dziś rozsławia Wiedeń na cały świat
Wiedeń bogaty jest w pamiątki po wielkim imperium. Starówka unaocznia splendor cesarski: wspaniała architektura barokowa, eleganckie secesyjne fasady i wąskie uliczki z czasów, gdy na przedmieściach, w dzielnicy Spittelberg, dominował Biedermeier.
Główną atrakcją miasta jest kompleks pałacowy – Hofburg. Był rezydencją Habsburgów, rozbudowywaną przez siedem stuleci.
Dumę Wiednia stanowi okazała, barokowa rezydencja Schönbrunn, z rokokowym wystrojem, z licznymi złoceniami. Skromne są jedynie pokoje Franciszka Józefa i cesarzowej Elżbiety.
Imponujący park – Schönbrunner Schlosspark, fontanny, ogrody, ruiny rzymskie, Glorietta i zoo – to tylko niektóre z pałacowych cudów.
W przewodnikach przeczytacie:
„W Wiedniu powstały największe sznycle i teoria snów Freuda, a Klimt namalował najsławniejszy pocałunek świata. Habsburgowie wykreowali miasto na muzyczną stolicę Europy, a współcześni twórcy stworzyli nad Dunajem drugi Broadway”.
To wszystko prawda.
Ale dla każdego turysty Wiedeń jest inny.
Co dla Was zdecyduje o jego niepowtarzalności?
Czy architektura pamiętająca jeszcze czasy cesarza Franciszka Józefa? Czy park miejski ze swymi koncertami Straußa w lecie? Czy tradycja palenia i parzenia kawy, nastrojowego stylu życia i romantycznych przejażdżek dorożką? Czy może rowerzyści pędzący pod drzewami Ringu…?
Przyjedźcie tu koniecznie, żeby się o tym przekonać.